niedziela, 3 stycznia 2016

Od Nikodema Cd Laury

Siedziałem w piwnicy wraz z Laurą,musiałem wszystko obmyślać nie.
Dałem sobie nakopać by zobaczyć ilu ich tam jest,nie było źle tylko ośmiu.
Bywałem w gorszej sytuacji Co chwila zaciskałem mięśnie by poluzować sznur,był ostry i ranił mi nadgarstki ale takie coś mnie nie powstrzyma.
Nagle do piwnicy zeszłą cała ósemka jeden z bronią w ręku,zapalili światło i zgasili świecę dopiero teraz zobaczyłem Laurę. Z nerwów zagryzłem zęby
Rozbawieni podeszli do niej i co jakiś czas trącali i uderzali
-Teraz poczuj co my czuliśmy nie mogąc nic zrobić kiedy to ty bawiłeś się nami i odbierałeś naszych bliskich.
Jeden przystawił mi pistolet pod żuchwę i skierował moją głowę tak bym patrzył na Laurę . Oddychałem głośno i głęboko byłem wkur*ony tak beznadziejne uczucie kiedy nic nie możesz zrobić,ale ja mogę,uwolniłem swoje ręce kilka minut temu udawałem ze nadal jestem związany.
W małym oknie centralnie za Laurą które było niemal przy suficie zobaczyłem Zed'a. Od razu przywaliłem kolesiowi ktory trzymał broń przy mnie i powaliłem
-Krok a ją zastrzelę
-Powodzenia,zagwizdałem i zrobiłem krok
Był tylko dźwięk potłuczonej szyby a na kolesia z bronią przystawioną do Laury spadło 70kg żywej masy koleś upadł i strzelił przypadkiem swojego kompana w nogę. Zed od razu zabrał się za rozerwanie sznurów Laury wykonałem kilka strzałów Po chwili Zed ruszył na pozostałych ze swymi szczekami. Podbiegłem do Laury i wziąłem ją na ręce
-Zostaw mnie ..!
-Zamknij się-warknąłem ostro
Zed osłaniał tyły a ja wybiegłem z nią z budynku posadziłem do auta
Zed wskoczył na tylne siedzenia ja zaś ruszyłem piskiem opon
-Dokąd mnie zbierasz ?
-Do szpitala .. -powiedziałem krótko zaciskając ręce na kierownicy

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz