niedziela, 17 stycznia 2016

Od Jamesa CD Kayle'a

Sam dobrze nie pamiętam co się wtedy działo. Otworzyliśmy kolejną butelkę, którą niedługo później, ale już pustą wyrzuciliśmy przez balkon. Rozbiliśmy szybę w jakimś samochodzie. Na początku spojrzeliśmy po sobie zdziwieni, a potem wybuchliśmy śmiechem i wbiegliśmy do środka. Kayl szedł przede mną, gdy nagle się potknąłem i upadłem na niego. Ten zdążył się obrócić i gdybym go nie złapał i przesunął wylądował by na plecach. Mimo wszystko to ja znalazłem się w takiej sytuacji. Kayl leżał na mnie, a ja się uśmiechnąłem.
To była upojna i namiętna noc.

Obudziłem się "na kacu". Ledwo pamiętając co się wczoraj wydarzyło. O dziwo, najbardziej mnie zdziwił fakt, że jestem nagi. Zamrugałem parę razy i zorientowałem się, że wtulony we mnie Kayl patrzy na mnie. Uśmiechnąłem się do niego.
-Nie byłem w pracy-wymamrotał.
-Napiszę ci usprawiedliwienie-uśmiechnąłem się lekko.
Długo leżeliśmy, chłopak miał głowę na moim torsie, a ja głaskałem go delikatnie po głowie.
W końcu jednak postanowiliśmy wstać. Ubrałem bokserki i koszulkę na ramiączka, a Kayl spodenki (bokserki oczywiście też), koszulkę i bluzę. Założyliśmy kapcie i poszliśmy do kuchni.
-Zrobimy rosół-powiedziałem-dobry na kaca jest... dzisiaj idę do pracy-dodałem po chwili.

Kayl?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz