czwartek, 14 stycznia 2016

Od Aaron'a Cd Diego

Szliśmy przez kilka minut w ciszy.Lucyfer szedł grzecznie przy nodze właściciela,widać że był to ułożony i spokojny pies.Natomiast Shira to jego przeciwieństwo.Co chwile ciągnęła chłopaka do przodu.
Wpatrywałam się w niewidzialny punkt przede mną.
-Masz jakieś zwierzę?-usłyszałem głos obok mnie.Odwróciłem głowę w jego stronę,ale po chwili znów mój wzrok skierował się na ciemne niebo.
-Nie,nie mam czasu-odpowiedziałem-Przy mnie by zginęły.
-Chyba nie może być aż tak źle.
-Szkoła,praca,szkoła,praca to zabiera masakrycznie dużo czasu-mruknąłem-w domu jestem tylko na noc.
-Czyli w klubie dorabiasz?-zapytał
-Tak,mam zamiar studiować medycynę-odpowiedziałem.
-Medycynę?Woah nieźle.
Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Dużo nauki,ale jak się dobrze wyuczę to mogę zdobyć dobrą pracę i zarabiać trochę kasy.
Przyznam,że sam nie jestem pewnych swoich planów na przyszłość.Nie potrafiłem siebie wyobrazić jako lekarza,który pomaga innym.
Niespodziewanie suczka pobiegła do przodu z taką siłą,że smycz wyleciała chłopakowi.Samiec też już chciał wybiec,ale nie udało się mu.
-Shira!Chodź tu!
Cisza.
-Cholera-burknął.
-Często ucieka?-zapytałem niepewnie.
-Nigdy.
-Pewnie coś poczuła-zasugerowałem.
Przyśpieszyliśmy kroku.

<Diego?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz