sobota, 23 stycznia 2016

Od Hache Cd Diany

Pojechaliśmy do klubu,tak jak chciała poszliśmy na parkiet. Potem na drinka,znowu na parkiet i na drinka i na parkiet i na drinka i na parkiet.
Nie wiem może tak z przyzwyczajenia położyłem ręce na jej tyłku,ona je jednak stamtąd zabrała po czym spojrzała na mnie surowym spojrzeniem
-nie pozwalaj sobie ..
-Przepraszam to tak z przyzwyczajenia
le nie wiem czy mi w to uwierzyła,westchnąłem tylko po czym tańczyliśmy dalej. Nagle podszedł do mnie Dylan
-Przeszkodzę wam .. ale zabieram na chwilę Cię
-Przepraszam,zaraz wracam -powiedziałem i poszedłem za nim wyszliśmy wyjściem awaryjny za nami szedł Blant pies Dylana.
-Nikodem wraca ..
-Skąd wiesz to ?
-Bo rozmawiałem nim przez telefon,musimy mu załatwić kilka rzeczy
gdyż nasi guru chcą go zdjąć za dezercję ..
-Co mamy załatwić ?
-Odzyskać kontakty do tych ludzi -dał mi kartkę z nazwiskami
-Znam ich
-Wiem ty załatwisz ich a ja resztę
-Ile mamy czasu ?
-Półtora miesiąca .. -odparł
-Możesz na mnie liczyć ..
-Tylko nikomu ani pary z pyska
-Jasne
Wróciliśmy do środka odnalazłem Dianę ale tańczyła z kimś,osiadłem na kapnie po kwadransie przyszła do mnie i usiadła obok
-Coś się stało ?
-Nie,takie tam nieistotne sprawy ..
-To czemu musieliście wyjść z klubu
-Bo takich rzeczy tu się nie załatwia dobra nie zdawaj już tylu pytań chodź -chwyciłem ją i poszliśmy na parkiet

<Dina>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz