sobota, 2 stycznia 2016

Od Magnusa CD Rin


Kiedy zeszliśmy z parkietu i usiedliśmy na jednej z kanap mając po kolejnym drinku, do mnie przylepiły się laski, a do niej faceci. Pobajerowałem je kilka minut, dałem posiedzieć na kolanach i poszeptać miłe słówka, trochę porzucałem pociągających spojrzeń i połapałem je za tyłki, a potem bezprecedensowo objąłem Rin kładąc ją sobie na kolana tak, że siedziała na mnie okrakiem i z dłońmi na jej biodrach wpiłem się mocno w jej usta.
- Nie wyrywaj się, to dadzą nam obojgu spokój... - wyszeptałem jej do ucha by dać jej znać, że to tylko na pokaz. Po jej twarzy przeszedł tajemniczy cień uśmiechu, który powiedział mi, że załapała.
Tak jak się spodziewałem, oblegające nas towarzystwo powoli się wykruszyło, a części trzeba było trochę dopomóc. Wtedy odkleiłem się od dziewczyny i zabrałem ręce z jej bioder.
- Całkiem nieźle całujesz. - oznajmiłem z magicznym uśmieszkiem ukazującym me białe jak śnieg zęby i puściłem jej oczko.

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz