niedziela, 3 stycznia 2016

Od Magnusa CD Rin


Kazałem jej od razu zamknąć oczy co zrobiła od razu śmiejąc się, że pewnie teraz ją porwę. Parsknąłem cicho pod nosem i przyśpieszyłem.
Zostawiłem motor na strzeżonym parkingu i wciąż nie pozwalając jej otworzyć oczu, kanałem zejść z motoru. Wykonała polecenie. Wziąłem ją za rękę i kazałem mnie nie puszczać i nie otwierać oczu, póki nie pozwolę. Na znak zgody skinęła głową.
Poprowadziłem ją do Big Ben'a, a potem po znajomościach uniknąłem zakazów wstępu. Potem było bardzo dużo schodów, a Rin ciągle dopytywała, czy jeszcze daleko, za każdym razem mówiłem, że jeszcze trochę.
Po kwadransie byliśmy na samym szczycie wieży, gdzie znajdował się ogromny mechanizm. Nie było tu żywej duszy prócz nas dwoje, bo wstęp był zakazany. Zaprowadziłem ją do jednej z czterech tarcz, po czym otworzyłem malutkie okienko w niej. Podsadziłem Rin, by mogła przez nie wyjrzeć, kiedy otworzy oczy.
Był bardzo ładny dzień, a widoczność znakomita, więc było stąd widać calusieńki Londyn. Widok był dodatkowo umagiczniony śniegiem jaki zalegał na wszystkich budynkach w mieście.
- Możesz otworzyć oczy. - oznajmiłem.

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz