piątek, 1 stycznia 2016

Od Kayle'a CD James

Kiedy mnie o to spytał, zastygłem w bezruchu. On na prawdę o to zapytał? Nie... przesłyszało mi się... Ale... nie, on to powiedział. Na serio się mnie o to spytał. Serce nagle mi jakoś tak zwolniło, by szarpnąć gwałtownie i spowodować, że ciężko było mi nabrać powietrza. Pobladłem i w następnej chwili dostałem wypieków, a może raczej rumieńców, co równie prawdopodobne, nie umiem stwierdzić.
Nie mogłem wydusić słowa ani się ruszyć przez kilkanaście długich sekund, w trakcie których James patrzył na mnie z wyczekiwaniem, ale i spokojem mieszkającymi się z nadzieją lecz również niepokojem zarazem. Za to moja twarz... Matko i córko, było na niej tyle uczuć, że zmieszały się one w jedno wielkie COŚ, z czego nie dało się nic wyczytać.
W końcu udało mi się cokolwiek zrobić, a było to wyduszenie totalnie bezsensownego pytania:
- J-ja...? - wydusiłem patrząc na niego jak ostatni kretyn.
- Nie, Chrystus. - odparł chcąc to obrócić w żart i uśmiechnął się do mnie ciepło.
Wtedy naskoczyłem na niego zarzucając mu ramiona na szyję i wpiłem się w jego miękkie usta, wkładając w ten pocałunek wszystkie te uczucia, jakimi go darzyłem. Ma me policzki wdarł się rumieniec, ale chociaż ten jeden raz chciałem zignorować wszystko, całą swoją niepewność, brak pewności siebie i wszystko inne, by nacieszyć się tą chwilą.


<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz