sobota, 2 stycznia 2016

Od Isabelle

Ze snu wybudziła mnie głupia, wkurzająca (nie używając tu odpowiedniego określenia) melodyjka, dobiegająca z mojej komórki. Sięgnęłam po nią i przystawiłam do ucha, praktycznie nie ruszając się spod kołdry.
- Czego?! - warknęłam w słuchawkę, otwierając delikatnie oczy.
- Widzę, że do rana jesteś w dobrym humorze. - roześmiała się moja ciotka.
- Mało śmieszne... - mruknęłam. - No, może trochę. - prychnęłam śmiechem.
- Rozumiem, że domyślasz się, iż nie dzwonię, aby pożartować. - nieco spoważniała.
- Nic nowego mi nie mówisz... - prychnęłam podnosząc się. Szybko usiadłam na piętach i z powrotem przystawiłam telefon do ucha.
- Lepiej, żebyś nie miała żadnych planów na lunch. - oznajmiła Sally, jak zwykle nie pytając mnie o zdanie. - Masz spotkanie w sprawie współpracy, ale nie martw się, samej Cię nie puszcze. To zbyt ważne.
- Czekaj współpraca? Nie mogę sama tego załatwić? Aaaa, no tak! Właśnie sobie przypomniałam, że niczego sama nie potrafię załatwić i zwykle uzyskuję odwrotne skutki. - cytowałam jedną z wypowiedzi ciotki Sally.
- Spotkanie masz o pierwszej, więc nie spóźnij się! - powiedziała i rozłączyła się. Zerknęłam na zegarek, który wskazywał godzinę ósmą. Przeniosłam wzrok w bok i napotkałam pyszczek Speed'a. Siedział na dywanie, obok łóżka, i wpatrywał się we mnie. Przeciągnęłam się kilka razy, błądząc spojrzeniem po domu. W końcu zatrzymałam się na jednym przedmiocie i momentalnie przybyło mi energii. Czas zaczął mi teraz lecieć błyskawicznie. I już koło 9:30 wychodziłam z domu z deską w ręku. Postanowiłam dobrze wykorzystać czas, którego na co dzień mam tak niewiele. Jechałam spokojnie, zostawiając w tyle przypadkowych przechodniów z głupimi minami. Tak, jakby nigdy nie widzieli dziewczyny na deskorolce. W pewnym momencie z naprzeciwka zaczęła iść jakaś osoba, jadąc nie przyjrzałam się zbyt dobrze. Była wyraźnie czymś rozkojarzona i mnie nie widziała. Zahamowałam praktycznie tuż prze nią/nim i dopiero zostałam zauważona.

(Ktoś, kto nie boi się zostać przez przypadek rozjechany? XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz