niedziela, 3 stycznia 2016

Od Campanelli CD Jacob'a

Spojrzałam na chłopaka.
-To zależy-zaczęłam.-Najpierw musiałabym zdecydować którą pracę rzucić. Bo i w jednej i drugiej pracuję na połowę etatu. Dodatkowo nie wiem gdzie miałaby być ta nowa baza-zacytowałam.-Jeśli gdzieś na obrzeżach nie jestem pewna czy znalazłabym dojazd. I na dodatek studiuję i codziennie nie licząc weekendów mam zajęcia na wpół do siódmej. Więc jak widzisz trochę mam zajęć na dzień.-zaśmiałam się i niepewnie oparłam o oparcie ławki.
Skubałam uporczywie końcówkę warkocza i wpatrywałam się w chodnik.
-Jak będziesz miał więcej informacji wtedy będę mogła stwierdzić czy byłabym w stanie tam pracować.-gdy to powiedziałam poczułam nieprzyjemny, zimny wiatr.
Dopiero była wiosna, cóż się dziwić. Potarłam dłońmi ramiona i mimowolnie wyprostowałam się na ławce.
-Ty powiedziałeś już coś o sobie, więc wypadałoby bym i ja uchyliła rąbka tajemnicy swojej osoby. Pracuję w bibliotece, w sklepie spożywczym, studiuję filologię angielską…uwielbiam czytać książki, jestem w Londynie zaledwie od początku roku akademickiego i jeszcze nie zdążyłam dobrze poznać tego miasta.
Mimowolnie spojrzałam na ekran telefonu sprawdzając godzinę.
-Chyba powinnam już iść do pracy, lepiej byłoby abym się nie spóźniła.
Wstałam z ławki i poprawiałam wiosenną sukienkę w kwiaty. Uniosłam doń w geście pożegnania i ruszyłam chodnikiem jednak…zatrzymałam się po chwili i obróciłam w stronę Jacob’a.
-Dziś również wybierasz się do biblioteki?
<Jacob?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz