sobota, 2 stycznia 2016

O Rin Cd Magnusa

Wyszłam z Raizo na spacer,po tej rozmowie nie byłam w nastroju.
Nie trzeba było wiele kminić,nie wiem czemu odpędzałam od siebie te myśli.
Broniłam w głowie Nikodema,że on ma taki charakter,ze ta kasa to ze sprowadzania aut. Ale to wszystko po prostu kłamstwo na kłamstwie.
On wybrał życie "luksusu" a raczej brudne zarabianie pieniędzy nie zdziwiłabym się gdybym znalazła jego nazwisko w kartotekach policji,i to wszystko jasne czemu taki bogaty pan świat ukrywa się teraz w małej kamienicy ze swoją młodsza siostrzyczką. Z zamyśleń wyrwał mnie znajomy głos ,uniosłam wzrok to był Magnus i jego psy.
- Czyżbym miał rację i braciszek zabronił ci się ze mną spotykać, piękna?
Raizo kojarzył psy,wiec zatrzymał się grzecznie obok i usiadł,wiedział ze z nimi się nie pobawi a co najwyżej wpadnie w kłopoty
-Widzę,że uśmiech z twarzy Ci nie schodzi nigdy .. masz z tym jakiś problem
-Owszem mam,bo ktoś mnie ogranicza,a ja tego nie lubię
-Upss myślę,że to nie mój problem ..
-Doprawdy,będziesz się słuchała starszego braciszka jak grzeczna młodsza siostra ? chociaż w głębi chciałabyś się ze mną spotkać ?
-Zamknij się, słuchaj przykro mi ze jestem w to wszystko wmieszana ale albo Ci i twoim kumplom łeb rozwali albo wy im .. a ja tego nie chcę więc nie sadzisz że najlepiej jak po prostu zostanę po stronie brata i wszystko będzie jak do tej pory ?

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz