piątek, 1 stycznia 2016

Od Cassie CD Nikodema

Czy ja się tego spodziewałam? No pewnie!
Siedziałam mocno związana w tym samym pomieszczeniu co wcześniej. Tylko więcej było tych sznurków.
-Serio-powiedziałam-i wy myślicie, że to mnie powstrzyma.
Przekręciłam oczami i wyjęłam sztylet z buta. Rozcięłam linę trzymającą moje ręce przy plecach. Nagle usłyszałam trzask drzwi i upuściłam broń. Jakiś facet podszedł do mnie i pociągnął za sukienkę, jednocześnie podnosząc do góry. Puścił mnie i stanął na przeciw. Uśmiechnął się.
-Może dokończę to co zaczął mój kolega-powiedział.
-Niczego się nie nauczyliście-westchnęłam.
Po chwili moja noga powędrowała do góry, a ostrze wysunęło się tuż po zetknięciu buta z ciałem mężczyzny. W tym samym czasie usłyszałam strzały.
Szybko złapałam sztylet i rozcięłam sznury. Złapałam za pistolety i wyszłam z pomieszczenia.
-O ku*wa-zaklęłam.
Po chwili ujrzałam rannego mężczyznę, był z naszej grupy. Podeszłam do niego.
-Co się stało?-zapytałam.
-Ktoś nas wydał, spodziewali się...-wyjąkał-zebrali innych..nie damy rady.
Złapałam za telefon i zadzwoniłam do Nikodema wszystko mu mówiąc. Powiedział, że już jadą. Po chwili wahania zadzwoniłam do Kła.
-Mam problem-powiedziałam.
Wyjaśniłam mu, że potrzebujemy ludzie. Nie wspominałam zbytnio o "grupie" Nikodema, nie chciałam aby mieli kłopoty.
-Posiłki będą za pięć minut-powiedziałam do rannego.
-Kto?-zapytał.
-Moi dawni znajomi-uśmiechnęłam się.

Nikodem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz