Zmrużyłam trochę oczy, a chłopak już chyba trochę się przeraził.
- Nie mów mi, jak mam żyć- wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
- A-ale ja ci chciałem tylko doradzić- powiedział szybko.
- Na pewno? Robię zdjęcia już od sześciu lat- stanęłam naprzeciwko niego i unosząc głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.
- Eee... Ymm nie wiedziałem...- dukał, drapiąc się nerwowo w tył głowy.
Patrzyłam chwilę tak na niego, a potem wybuchłam śmiechem.
- Emm co cię tak bawi...?- spytał niezbyt rozumiejąc z czego mam zaciesz.
- Twoja mina. Była po prostu zabójcza- powiedziałam już trochę bardziej ogarnięta.
- Hmm ciekawe dlaczego? Może dlatego że patrzyłaś na mnie jakbyś chciała mnie zabić wzrokiem?- spytał ironicznie i zaczął odchodzić.
- Hej poczekaj!- podbiegłam do niego, składając po drodze statyw i wkładając go do torby.
- Tak?- spytał nawet na mnie nie patrząc.
Stanęłam naprzeciwko niego.
- Wybacz, nie chciałam cię zdenerwować- uśmiechnęłam się przyjaźnie- Mogę ci to jakoś wynagrodzić?- dodałam.
<Kai? długością nie grzeszy... xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz