środa, 30 grudnia 2015

Od Artem'a Cd Katherine

W sumie mogę się czegoś mocniejszego napić.Dzisiaj nie mam szkoły,a więc nic nie stoi na przeszkodzie aby wypić.
-Skorzystam z zaproszenia-odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
Dziewczyna wpuściła mnie do mieszkania.Kątem oka zauważyłem jak spina swoje kolorowe włosy w luźnego kucyka.
Mieszkanie wyglądało dość przytulanie.Szedłem dalej za dziewczyną,w końcu zatrzymaliśmy się w kuchni.Nie było to duże pomieszczenie,jednak wszystko było idealnie zorganizowane przez co było dużo wolnego miejsca.
-Ładne mieszkanie-stwierdziłem po dłuższej ciszy.
-Och,dziękuję-na jej ustach zagościł uśmiech.
Otworzyła szafkę i wyciągnęła z niej dwa kubki.Z innej półki wzięła różnych rodzajów alkohole,a z lodówki wyciągnęła sok malinowy.
Wszystko wlała po trochu do szejkera i energicznie wstrząsnęła.
Na jej twarzy widniało skupienie,nie wytrzymałem i zacząłem cicho się śmiać.
Kolorowo-włosa odwróciła się w moją stronę zdziwiona.
-Coś się stało?-zapytała
-Nie,ale twoja mina mnie rozbraja.Jesteś na tym tak skupiona jakbyś robiła drink za milion dolarów-oparłem się o blat obok dziewczyny.
-A przeszkadza ci to?
-Nie,oczywiście,że nie-odpowiedziałem całkowicie poważny.
Dziewczyna wróciła do poprzedniej czynności.
Zmieszany drink wlała do dwóch szklanek,nalała trochę soku.Otworzyła zamrażalkę i wyciągnęła kilka kostek lodu.Na końcu wrzuciła je do napoju,podała mi jedną.
-Chodź,nie będziemy tu stali.
Ruszyła do innego pokoju,który okazał się być salonem.Pomieszczenie było w kolorze beżowego i białego.Usiadłem na jasnej kanapie.Upiłem łyk drinka.Był dobry,nawet.
-Niezły-mruknąłem-ale moje są lepsze.
-Pff,moje są idealne-odburknęła.
Zaśmiałem się.
-Chciało by się.Mam pytanie ile ty masz lat?-zapytałem,nie wyglądała na pełnoletnią.
-Osiemnaście-odpowiedziała szybko,za szybko.
-Jesteś tego pewna?-mam nadzieję,że odpowie szczerze.
-Osiemnaście na sto procent-nie dawała za wygraną.
-Drga ci warga i nie patrzysz mi prosto w oczy-stwierdziłem i usiadłem wygodniej na kanapie.
-Szesnaście-usłyszałem cichy głos.
-Możesz powtórzyć głośniej,nie usłyszałem.-tak naprawdę bardzo dobrze zrozumiałem.
-Szesnaście-rzekła głośniej i upiła kolejny łyk.
Prychnąłem.
-Mogłaś wcześniej tak powiedzieć.-przejechałem dłonią po włosach.
-Mogłam,ale nie musiałam.Gdzie pracujesz?
-W klubie,dlatego moje drinki są lepsze-uśmiechnąłem się wrednie.

<Katherine?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz