-Oczywiście-uśmiechnąłem się.
-Nałożyć ci?-zapytał.
-A ty?
-Ja poczekam-odparł.
-Wolę jeść z tobą.
Kayl usmażył jeszcze parę naleśników, po czym razem je zwinęliśmy. On robił z dżemem, ja z czekoladą.
Oczywiście z brązową słodkością zjedliśmy od razu, dopiero potem pozbyliśmy się owocowych.
-Pyszne-zaśmiałem się biorąc łyka wody.
Wziąłem talerze i wstałem. Kayl nie zdążył spojrzeć, a już znajdowały się w zmywarce. Uśmiechnąłem się ciepło i ją zamknąłem.
-A teraz pójdę się umyć-powiedziałem i go delikatnie pocałowałem.
Ten odwzajemnił gest.
Poszedłem do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby, uczesałem się i ubrałem.
Chłopak siedział na kanapie i głaskał psa, o czymś myślał. Po chwili spojrzał na mnie, a ja usiadłem po jego wolnej stronie.
-Kayl?-zacząłem.
-Tak?-zapytał.
-Zostaniesz moim chłopakiem?
Kayl?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz