poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Margaret CD Alex'a

Czułam jak coraz bardziej bolał mnie brzuch, a policzki drętwieją. Alex przestał dopiero po jakichś pięciu minutach. Przekręciłam się na drugi bok, oby trochę z dala od niego.
- Śmiech to zdrowie- wyszczerzył się.
- Co za dużo, to nie zdrowo- powiedziałam trochę stłumionym głosem.
Dopiero po upływie kilku minut podniosłam się. Za oknem powoli robiło się ciemno. Nie wierzę że tak szybko to minęło.
- Jutro jak wrócę do domu, Teemo mnie zabije...- mruknęłam.
- Teemo?- spytał nie rozumiejąc.
- Mój pies. Przekroczę tylko próg domu to skoczy na mnie i mnie zabije- wyjaśniłam.
- Jest taki agresywny?- spytał znowu.
- Nie, że agresywny. Jak chodziłam do szkoły to wymykał się z domu, a jak rodzice go zamykali to skomlał i wył tak że go było w całym sąsiedztwie słychać- oparłam się o ścianę.

<Alex?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz