poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Katy Cd. Kamila

-Najpierw do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. - zaproponowałam.
-Czyli? - dopytał.
-Zobaczysz w swoim czasie. - wyjechałam z podjazdu.
-Powiedz.
-Hah mówię ci tak jak ty mi. Nie do końca jasno. - skierowałam samochód w stronę cmentarza. Kiedy zaparkowałam przy bramie wyszłam z pojazdu, Kamil był wyraźni zdezorientowany, ale szedł za mną. Przystanęłam przy jednym z grobów z nazwiskiem Emily Grimmie. - Wszystko zaczęło się tu i przez to. To moja mama zginęła w wypadku samochodowym, który prowadził mój ojciec jadąc z nią do szpitala bo miała urodzić, też byłam w tym samochodzie, ale kiedy samochód zjeżdżał z drogi do rowu zdążyłam wyskoczyć. - tu podniosłam koszulkę i opuściłam lekko spodnie z prawej strony ukazując rozległą bliznę na biodrze ona schodziła jeszcze niżej, ale tego już nie pokażę. Kamil nic nie mówił. - Dobrze to idziemy dalej. - wróciliśmy do samochodu - zdajesz sobie sprawę, że to czego się dowiesz nie może wyjść na jaw nie? - zapytałam.
-Raczej skumałem. - mruknął. Dojechałam następnie do garaży i zaparkowałam samochód. Oświetliłam wnętrze i pokazałam mu obfitą kolekcję broni. Większość z nich to były krótkie colty. - Nielegalne? - dopytał.
-No oczywiście, czy ktoś dałby mi broń legalnie? Kupiłam na lewo. - Zdjęłam jednego colta z półki i umieściłam go za paskiem. Kamil przyglądał się temu z niepokojem. - Spokojnie nie zamierzam cię zabić. To tylko ubezpieczenie przed następną rzeczą jaką zobaczysz oby nie był mi potrzebny. - Zaprowadziłam go do drzwi mieszkania, w którym mieszkałam razem z ojcem. Z dala było czuć odór alkoholu i papierosów. Otworzyłam przed nim drzwi. - Zapraszam do środka - szepnęłam bojąc się jego reakcji.

<Kamil?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz