-Mam samochód-odparłem i pokazałem na auto.
Usiadłem za kierownicą, a Kayl obok, po chwili byliśmy na miejscu.
Weszliśmy do baru, złapałem go za rękę i zaprowadziłem za blat.
-Ja tu chyba nie mogę-powiedział cicho.
Westchnąłem. Chłopak usiadł przy ladzie, a ja wytarłem blat, co jakiś czas spoglądając na niego.
Po chwili zrobiłem mu słabego drinka.
-Napij się-powiedziałem.
Ten wziął kieliszek i zaczął pić małymi łyczkami. Uśmiechnąłem się. Po chwili podeszły trzy dziewczyny.
-Cześć-przywitały się.
Przekręciłem oczami.
-Co podać?-zapytałem.
-Trzy drinki-odparła jedna.
Uważnie je obejrzałem. Uznając, że są pełnoletnie zająłem się swoją pracą.
Gdy skończyłem musiałem zamknąć bar...
-Jutro i po jutrze mam wolne-powiedziałem zamykając drzwi.
-Ja też mam jutro wolne-uśmiechnął się lekko Kayl.
-To już wiem co będziemy robić-na mojej twarzy pojawił się łobuzerski gest.
Chłopak lekko się zarumienił. Schowałem klucze i pocałowałem go namiętnie. Wróciliśmy do samochodu, po czym pojechaliśmy do domu.
Na miejscu nawet nie dałem się Kayle'owi rozebrać, a nasze usta były złączone.
-Daj mi się rozebrać-szepnął.
Uśmiechnąłem się i ściągnąłem mu kurtkę. Oderwałem swoje usta od jego i ściągnąłem buty i bluzę. Chłopak też zdążył zdjąć obówie.
Podniosłem go i położyłem na łóżku.
-Tak więc na czym skończyliśmy?-uśmiechnąłem się łobuzersko.
Kayl?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz