-Serio? Dla mnie to żadna różnica...Chociaż faktycznie, jagody brzmią lepiej- przyznałem. Spojrzałem na tą Meridę, która stąpała z lekkim uśmiechem na twarzy. Wzrok miała wbity w ziemię, a wiatr rozpraszał jej włosy. Wyglądała tak bardzo ładnie, lecz też jakby czuła się... nie do końca swobodnie? Sam nie wiem...
-Okay, to jakie jest twoje marzenie?- Spytała po chwili. Jakie jest moje marzenie? Szczerze, nigdy się nad tm nie zastanawiałem... Chociaż, zawsze chciałem mieć własną lamę, genialne są... Tylko taką, na której można jeździć, rzecz jasna.
-Lama, fajne są. Jeździłbym na niej, opiekował się nią. Ona by była mi wierna, a ja niej. Byłaby puchata i daleko by pluła.- Tu przerwałem, bo usłyszałem śmiech dziewczyny.
(Gwen?)
poniedziałek, 28 grudnia 2015
Od Arkady'ego cd Gwen
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz