Popatrzyłem na nią i na Flickę,no dobra skoro tak uważa to spoko.
-Okey to ja ogarniam Magicka i sobie potrenujemy trochę.
Poszedłem do auta po rzeczy Magicka a potem wyprowadziłem go z boksu.
Za pewno będzie ciekawie nie jeździłem na nim z dobre 2 lata. A poza mną nie wiem jacy ludzie na niego wsiadali wiec obawiałem się ze nieco go zepsuli. Po wyczyszczeniu i osiodłaniu konia,czekałem chwilę na Laurę.
-Zaraz wracam popilnuj koni a ja się przebiorę
-Okey ..
Po kilku minutach przyszła
-Myślałem ze już mam iść Cię ratować
-Zabawne naprawdę .. -mruknęła
Wyprowadziliśmy konie i poszliśmy na padok.
-Podzielmy się na pół na razie okey bo dawno nie jeździłem na nim i nie wiem kto jeździł,może być zabawnie.
-Okey ja biorę prawa połowę
-Oki ..
Wsiadłem na niego,od razu postawił uszy .. ruszyłem na luźnej wodzy kilka kółek stępem i zbierałem go powoli. Ruszyłem kłusem powoli oczywiście już rwał i sobie bryknął kilka razy zatrzymałem go i ponownie ruszyłem.
Nie podobało mu się że musi dreptać zebranym kłusem zacząłem robić wolty w rogach. Po czym ruszyłem galopem na prostej ścianie zebrany tez mu to nie odpowiadało bryknął,wyhamowałem. i od razu ruszyłem galopem ale ten poszedł mi na złą nogę więc zrobiliśmy lotną zmianę nogi kilka kroków dobrze i zatrzymałem go.
-Jest dobrze myślałem ze będzie gorzej .. jeśli chcesz dzisiaj możemy trochę sobie lajtowo pojeździć a jutro potrenuje z tobą tylko powiedz co chcesz trenować ..
<Laura>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz