Podała mi adres gdzie znajdował się zamek no kilka sekund minęło zanim wszystkie fakty się idealnie skleiły,tamci panowie to ochrona a ona to księżniczka. Chwile biłem się z myślami na prawdę miałem kłopot.
Kiedy zdajesz sobie sprawę,że najgorszy drań i przestępca którym właśnie jednym z celów jest ona, ma podaną ofiarę na tacy.
-Wiedziałam ze jak Ci powiem to tak zareagujesz .. -mruknęła
-Nie spoko .. fajnie tylko ze
-Tylko że co ?
-Chodzi mi o to ze ta impreza na która chce Cię zabrać tam jest wszystko całe najgorsze no nie wiem narkotyki,zioło z górnej pułki .. i ludzie to są raczej tacy no mający dochody z brudnych pieniędzy ..
-Rozumiem
-Inaczej co byś zrobiła gdybyś się dowiedziała,że jestem człowiekiem właśnie takim ?
-Jakim ?
-No trzepie kasę z brudnych interesów .. i jestem zdolny dla kasy zabić kogoś ? bałabyś się ?
-Dziwnie brzmisz ..
Uśmiechnąłem się tylko delikatnie
-Dobra przyjadę do po ciebie o 21.30
Zajechałem pod bramę zamku i zaparkowałem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz