Popatrzyłem na nią fajnie że się zgodziła jednak zastanawiało mnie dlaczego
nie chce bym podrzucił ja pod dom,byłbym spokojniejszy.
Chwilę milczałem nagle poczułem ze dostałem sms'a wyjąłem telefon
~Za 15 minut w naszym zaułku
~Okey ..
-Muszę załatwić pewną sprawę
-Okey mianowicie ..
-Spotkać się z kimś ale to dziesięć minut max poczekasz w aucie okey
-No dobra
Wjechaliśmy do znanej dzielnicy ale znanej z tej złej strony.
Mieszkało tu wielu kryminalistów,dilerów,złodziei i patola totalna.
Zaparkowałem
-Zaraz wracam.
Założyłem bluzę i kaptur na głowę zamknąłem drzwi i na wszelki wypadek kluczykiem samochód. Wszedłem do ciemnego zaułka i spotkałem się z kilkoma innymi facetami. Dali mi to co chciałem dopełniliśmy interesu
Po chwili każdy z nas poszedł w swoją stronę ja zaś schowałem towar do bluzy. Gdy wychodziłem natknąłem się na mało sympatyczną osobę.
Zderzyliśmy się tylko z bara po chwili otworzyłem auto i wsiadłem
Laura spojrzała na mnie nic nie mówiąc odpaliłem auto i ruszyłem.
-Gdzie mam po ciebie przyjechać ?
-Koło parku ..
-Będzie już wtedy późno nie mam zamiaru się zamartwiać że porodzę coś Ci się stanie,co powiedzą dziadkowie jak coś Ci się stanie pod moją opieką, wyluzuj jeśli mieszkasz nie wiem gorzej niż ja czy moi znajomi nie będę się śmiał nia mam zamiaru komentować niczego ..
<Laura>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz