poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Ayleen CD Nathana

Montaco... Montaco... Monta... No jasne! Zakryłam dłonią usta i popatrzyłam na Nathana.
- To musi być zbieżność nazwisk... - szepnęłam.
Chłopak uśmiechnął się szeroko i pokręcił głową. Spojrzałam na papierosa spoczywającego w dłoni, po czym wyrwałam go i rzuciłam na ziemię.
- Ej! - krzyknął rozkładając ręce. - Paliłem to!
- Nie będziesz palił sobie jak gdyby nigdy nic, kiedy ze mną rozmawiasz - stwierdziłam przydeptując dymiący przedmiot - Poza tym, wiem, że mnie wkręcasz. Rozgryzłam cię.
Nathan uniósł brwi i śmiejąc się pokręcił głową.
- Słucham twojej teorii spiskowej.
Zmarszczyłam brwi i zaplotłam ręce na piersi.
- A więc. Ten mężczyzna cię gonił... Bo wisisz mu kasę za trawkę. Sam mówiłeś, że od czasu do czasu ją kupujesz.
Nathan uśmiechnął się.
- No to mnie masz.
Przygryzłam wargę i w przypływie frustracji tupnęłam nogą. To przelało czarę, a chłopak wybuchnął śmiechem. Otworzyłam usta ze złości i trzepnęłam go w ramię. Mnie nie było do śmiechu. Ani trochę.
- Hej! - krzyknęłam, jednak chłopak miał mnie najwyraźniej w d*pie i śmiał się dalej. Do czasu.
- PANICZU NATHAN! - usłyszeliśmy stanowczy głos.
Szedł do nas "Facet w czerni". Przycisnął palec do nadajnika w uchu. "Znalazłem go", powiedział.
- Nie powinien się panicz tak oddalać! - powiedział i podszedł do nas. Spojrzał na mnie - Kim jest ta dama?
- Mam na imię Ayleen. - przedstawiłam się.
- Nigdy nie dostaniesz moich pieniędzy! - zagroził Nathan i popatrzył na mnie. Chyba myślał, że wciśnie mi jeszcze, że facet goni go przez trawkę. Mężczyzna patrzył na Nathana to na mnie wyraźnie zbity z tropu.
- Puknij ty się w czoło - pokręciłam głową ze zrezygnowaniem - Nie jestem tak głupia na jaką wyglądam.


Nathan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz