- Jeszcze się zobaczy- stwierdziłam.
- Czyli jest jakaś szansa?- spytał podchodząc.
- Tylko spróbujesz mnie tknąć to pożałujesz- odwróciłam się do niego.
- To co będziemy robić?- spytał.
- Ja mam wiedzieć? To ty nalegałeś żebym została, więc zapewnij mi teraz rozrywkę- zaśmiałam się.
Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie, przyklejając twarz do szyby, ale nadal mając na twarzy uśmiech.
- Ładne masz widoki z pokoju- stwierdziłam.
- Tak. Ja mam teraz jeszcze lepsze- zaśmiał się podchodząc i opierając o ścianę obok.
- Zboczeniec...- uniosłam głowę by na niego spojrzeć.
<Alex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz