Zdziwiłam się kiedy go zobaczyłam,westchnęłam i wpuściłam do środka.
Jeszcze nie wszedł dobrze a chciałam by wyszedł. Raizo miał o wiele więcej entuzjazmu który usiłowałam w sobie obudzić Atmosfera wydawała się by c napięta usiedliśmy obok siebie na mojej kanapie w salonie
~Yhym i ten wzrok usiłujący ocenić moje warunki życiowe
Odetchnęłam kiedy chłopak opuścił mieszkanie Raizo popatrzył zdziwiony na mnie pogłaskałam go po głowie
-Wiem Raizo .. ale wole twoje towarzystwo ..
Pies wlepił we mnie smutne ślepia ..
-Nie musisz się martwić o mnie .. na prawdę jestem szczęśliwa ... sama
Nagle zadzwonił telefon spojrzałam na wyświetlacz to jakiś obcy numer
odebrałam
-Halo ..
~Rin siostrzyczko-po drugiej stronie odezwał się męski głos a mi odebrało mowę dosłownie
Raizo od razu się ożywił i zamerdał ogonem do moich oczu napłynęły łzy
-Nikodem .. -szepnęłam
~Tak to ja .. za chwilę będę u ciebie
Nagle rozległo się warczenie Raizo jak opętany z taką agresją buchnął do drzwi drapał i gryzł je Pies po drugiej stronie tylko warczał a Raizo niemal wpadł w szał nigdy takiego go nie widziałam. Rozległo się pukanie do drzwi,odciągnęłam Raizo i zamknęłam w kuchni. Po czym otworzyłam drzwi Do mieszkania jako pierwszy wszedł Nikodem mój brat bardzo ale to bardzo zmienił się ostatni raz widziałam go 8 lat temu jak wręczał mi Raizo i mówił ze to będzie mój Anioł Stróż na drugi dzień Nikodem zniknął bez słowa. Po chwili za nim wszedł Czarno biały wielki Pies.Byłam zła na niego ze nas opuścił jednak mimowolnie rzuciłam mu się w objęcia.
Przytulił mnie i pocałował w czoło
-Nienawidzę Cię -rozpłakałam się
Jednak ten mnie uspokajał Pies za to poszedł to Kuchni gdzie Raizo szalał. Poszłam z Nikodemem do pokoju i siedziałam z nim w milczeniu kilkanaście minut.
-Czemu nas zostawiłeś .. co z siostrami ? Gdzie byłeś przez te wszystkie lata, to przez ciebie oni nie żyją wszyscy mnie zostawiliście.
-Rin .. nie mów tak ..
-Odszedłeś rok później zaginęła Alicja a miesiąc po jej zaginięciu Anastazja .. Matka popadła w depresje i się zabiła a Ojciec zmarł rok po tym na wylew. w wieku 13 lat zostałam tylko ja i Raizo, gdzie byłeś przez te wszystkie lata !
-Uwierz nie było łatwo .. ale wiem ze potrzebujesz kasy ..
-Przyjechałeś tylko po to ?
-Nie potrzebuje zamieszkać z tobą tutaj .. bo musisz mi pomóc
-W czym ?
-No mam problemy i są ludzie którzy nie powinni wiedzieć że żyje
-Chcesz się tu ukrywać ..
-Tak
-Niech Ci będzie ale musisz mi pomagać w domu jestem winna sporo kasy właścicielowi mieszkania
-Jutro wszystko wyreguluje i opłacę Ci je do końca roku.
Nikodemj wstał poszedł do Kuchni i wpuścił swojego psa do Raizo
rozległy się piski i skomlenia,zerwałam się po czym zobaczyłam jak jego pies powalił Raizo
-Oszalałeś ! -krzyknęłam
Nikodem złapał mnie za ramię
-Uspokój się Zed go tylko zdominował ..
Po kilku godzinach wyszliśmy z psami na wieczorny spacer Nagle na Nikodema wpadł jakis koleś po prostu obydwoje zderzyli się z bara.
-Fikasz młody .. -warknął Nikodem
Chłopak odwrócił się i zobaczyłam ze to Kai
-A Ty masz cwaniaczku .. -mruknął
Po chwili dosłownie obydwoje się złapali .. Nikodem chciał mu przywalić
Kai chyba też miał ochotę .. Wszytsko okey gdyby nie fakt ze nigdy nie wiadomo czy Nik zaraz nie wyciągnie noża i zadźga
-Panowie spokój .. !
Po chwili obydwoje dali sobie z pięści kilka razy .. w twarz
Nik miał rozciętą wargę tak samo jak Kai
Kiedy znowu się zamachnęli weszłam miedzy nich, ledwo wyhamowali
<Kai>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz