- No wiesz co... - przewróciłam oczami.
Nachylił się nade mną.
- Co? - spytał odsuwając się i znowu mnie całując.
Był całkiem niezły. Kiedy chciał się wyprostować przytrzymałam tył jego głowy odwzajemniając jego wcześniejszy pocałunek, tylko że w moim wykonaniu trwało to trochę dłużej. Objęłam go wokół szyji i kiedy się podnosił usiadłam z nim. Kiedy zacisnął trochę rękę na mojej piersi, w odpowiedzi przygryzłam mu kawałek skóry na szyji.
- Tylko mi malinki nie rób- zaśmiał się.
- O dobry pomysł- uśmiechnęłam się.
<Alex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz