niedziela, 20 grudnia 2015

Od Katy

Wstałam w pośpiechu z łóżka, ubrałam jakieś pierwsze lepsze ciuchy, uczesałam się w kucyk i przeszłam przez ciasne mieszkanie zalatujące papierosami i alkoholem do kuchni gdzie zjadłam szybko jabłko i zabrałam butelkę wody, przy drzwiach ubrałam buty i zabrałam torbę gdzie trzymałam wszystkie rzeczy na zajęcia i mój aparat jedna z niewielu drogich rzeczy w tym domu. Wszystko co drogie dostaję od babci, bo ojciec jest bezrobotny po śmierci matki kompletnie popadł z resztą nieważne, nienawidzę go. Pobiegłam na autobus, jak zwykle wyrobiłam się akurat kiedy przyjechał. Usiadłam na wolnym miejscu i włożyłam słuchawki do uszu włączając moją ulubioną piosenkę. Świetnie autobus utknął w korku w środku miasta będę spóźniona. To moje pierwsze zajęcia na kierunku fotograficznym. Gdy tylko autobus zatrzymał się na moim przystanku wypadłam z niego i pobiegłam na zajęcia, na które byłam spóźniona już 15 minut. Kiedy wpadłam przez drzwi do klasy musiałam się wyrypać. Wejście smoka nie ma co. Wstałam rumieniąc się na ostry róż.
-Przepraszam za spóźnienie, ale autobus utknął w korkach. - wytłumaczyłam się
-Dobra siadaj. - odpowiedział wymijająco nauczyciel z fotografii. Usiadłam w ostatniej wolnej ławce w środkowej ławce pod oknem byłam otoczona z przodu przez dziewczynę, z tyłu przez dziewczynę, ale z prawej w środkowej ławce siedział chłopak.
-To teraz powiedzcie mi kto wynalazł pierwszy aparat fotograficzny. - zgłosiłam się w trybie natychmiastowym o mało nie zrzucając wszystkiego z ławki w tym samej z siebie
-No proszę panno spóźnialska.
-Louis Daguerre w 1839 roku. - odpowiedziałam spokojnie
-To może wiesz jeszcze kto zrobił pierwszą tzw. przez was wielu samo*ebkę.
-No pewnie Joseph Saxton. - chłopak spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem pewnie ma mnie za kujonkę no świetnie prze*ebałam sobie.
<Kamil?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz