niedziela, 20 grudnia 2015

Od Davida cd Cassie

Z samego rana miałem iść do lasu by tam się porozglądać. Wstałem z łóżka i szybko się ubrałem. Wyszedłem z zamku i ruszyłem do budynku gdzie było sstado wilków złożone z 6 członków.
- No dzisiaj się wybiegacie - zaśmiałem się
Oni zawyli i wybiegli a ja ruszyłem do lasu a wilki za mną. Po godzinie jeden z moich wilków złapali trop
- ktoś poluje - zapytałem patrząc na niego
Ten spojrzał na mnie i wskazał gdzie iść bez przeszkód tam ruszyłem. Po paru minutach zobaczyłem dziewczynę z dwoma tygrysami i zabiła ptaka który był pod ochrona
- cześć - powiedziała gdy mnie zobaczyła
Moje wilki zaczęły warczeć
- spokój - warkłem
Podszedłem do tego ptaka i go podniosłem i spojrzałem na nią gniewnie
- masz pozwolenie na to ?!
- no nie
- a wiesz że się nie zabije zwierząt pod ochorną ?! I bez zezwolenia się nie poluje? - zapytałem
Wilki otoczyły tygrysy i warczały na nich.
- będziesz miała kłopoty - warkłem
Cassie? hyhy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz