wtorek, 26 stycznia 2016

Od Laury cd Nikodema

Dwa miesiące minęły bardzo szybko. Tak bardzo chciałam by trwały wieczenie ale nie mozna mieć wszystkiego i to jest smutne..
Pojechaliśmy na lotnisku w samochodzik była niewiarygodną cisza spojrzałam na niegp
- kiedy przyjeżdżasz do londynu-  zapytałam
-.jeszcze 3 tygodnie i wracam - powiedział
Pokiwałam na to glowa. Pożegnałam się i poszlam do samolotu
***
Następnego dnia byłam w Londynie...  to wszystko znowu sie stalo takie smutne i samotne....
***
Codzienniw pisałam z Nikodemem i wspominałam te dwa miesiące które były dla mnie bardzo szczęśliwe...
Niki? Bral weny

Od Nikodema Cd Laury

Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym odpowiedziałem stanowczo
-Niee ..
Po chwili wbiłem się w jej cisną d*pkę,jęknęła a ja wydałem z siebie odgłos zadowolenia a za razem ulgi. Byłem bardzo napalony na nią.
Cieszyłem się,że mogłem nieco zaspokoić apetyt na nią. Kołysałem biodrami w przód i w tył a mój penis wbijał się w nią. Po kilku minutach wydala z siebie jęk a ja z resztą odetchnąłem gdy spuściłem się w nią.
Ogarnęliśmy się oboje całując namiętnie po chwili wyszliśmy z pokoju
Ona poszła do łazienki,po czym wróciła do mnie pocałowała.
Zatańczymy może do dwóch pinesek i wróciliśmy do mojego mieszkania.
Wysiadając auta zabrałem a auta torbę z jej rzeczami i poszliśmy do mieszkania. Wzięliśmy wspólny prysznic i położyliśmy się na kanapę.

*************

Minął ten czas w Dakocie bardzo szybko, dwa miesiące zleciały a nasze di wyglądały zwyczajnie,od rana do wieczora praca,potem kolacja z Laurą weekendy wspólne wypady,kino,dyskoteki,spacery,kolację.
Odwoziłem Laurę na lotnisko w aucie trwała cisza ..
-Wrócisz do Londynu ?
-Jeszcze 3 tygodnie tylko i wracam ..
Przeganialiśmy się na lotnisku po czym odleciała ja wróciłem do mieszkania. Pachniało nią wszystko mi ją przypominało

*************

Wróciłem wspomnieniami do ślubu kolegi kiedy to bawiłem się na wieczorze kawalerskim a Laura na wieczorze panny młodej.
Potem wesele na którym też była zabawa .. cała ceremonia ślubna
byłą piękna,jednak nie byłem w stanie wyobrazić sobie siebie i Laury w takiej sytuacji

*************

Kolejne dni to monotonia praca dom praca .. pisanie z Laurą praca,dom zakupy obowiązki,wypłata, kontaktowanie się ze znajomymi z Londynu

<Laura>

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Od Nikodema Cd Laury

Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym odpowiedziałem stanowczo
-Niee ..
Po chwili wbiłem się w jej cisną d*pkę,jęknęła a ja wydałem z siebie odgłos zadowolenia a za razem ulgi. Byłem bardzo napalony na nią.
Cieszyłem się,że mogłem nieco zaspokoić apetyt na nią. Kołysałem biodrami w przód i w tył a mój penis wbijał się w nią. Po kilku minutach wydala z siebie jęk a ja z resztą odetchnąłem gdy spuściłem się w nią.
Ogarnęliśmy się oboje całując namiętnie po chwili wyszliśmy z pokoju
Ona poszła do łazienki,po czym wróciła do mnie pocałowała.
Zatańczymy może do dwóch pinesek i wróciliśmy do mojego mieszkania.
Wysiadając auta zabrałem a auta torbę z jej rzeczami i poszliśmy do mieszkania. Wzięliśmy wspólny prysznic i położyliśmy się na kanapę.

*************

Minął ten czas w Dakocie bardzo szybko, dwa miesiące zleciały a nasze di wyglądały zwyczajnie,od rana do wieczora praca,potem kolacja z Laurą weekendy wspólne wypady,kino,dyskoteki,spacery,kolację.
Odwoziłem Laurę na lotnisko w aucie trwała cisza ..
-Wrócisz do Londynu ?
-Jeszcze 3 tygodnie tylko i wracam ..
Przeganialiśmy się na lotnisku po czym odleciała ja wróciłem do mieszkania. Pachniało nią wszystko mi ją przypominało

*************

Wróciłem wspomnieniami do ślubu kolegi kiedy to bawiłem się na wieczorze kawalerskim a Laura na wieczorze panny młodej.
Potem wesele na którym też była zabawa .. cała ceremonia ślubna
byłą piękna,jednak nie byłem w stanie wyobrazić sobie siebie i Laury w takiej sytuacji

*************

Kolejne dni to monotonia praca dom praca .. pisanie z Laurą praca,dom zakupy obowiązki,wypłata, kontaktowanie się ze znajomymi z Londynu

<Laura>

Od Cassie CD Hache

Uśmiechnęłam się.
-Moglibyśmy się później spotkać-powiedziałam.
-Chcesz?-uśmiechnął się lekko Hache.
-A czemu by nie-odparłam.
Dokończyliśmy posiłek po czym zmyłam.
Gdy zamknęłam szafę i wytarłam ręce, chłopak złapał jedną z nich.
-Strasznie lubisz mi "dokuczać"-zaśmiałam się.
-Nie mów, że ci się to nie podoba-odparł z uśmiechem.
-Nie powiem-odwzajemniłam gest-a propo tego spotkania, to co, masz czas?-zapytałam szczerząc się głupio.
Wyjątkowo dzisiaj miałam humor.... cud!

Hache?

Od Diany cd Hache

Spojrzałam na niego, uwierzyłam mu nie miałam powodu by mun nie wierzyć. Nagle podszedł do nas podajrze Dylan
-Przeszkodzę wam .. ale zabieram na chwilę Cię - powiedział
Chłopaki poszli zauważyłam, że wyszli z baru. Zasatnawiałam się o czym oni tak gadają. Usiadłam na kanapie alep po chwili jakiś chłopak mnie zaprosił. Gdy skończyłam zauważyłam Hache któy siedział na kanapie poszłam do niego. Usiadłam obok..
-Coś się stało ? - zapytałam
-Nie,takie tam nieistotne sprawy .. - powiedział nie patrząc na mnie
-To czemu musieliście wyjść z klubu
-Bo takich rzeczy tu się nie załatwia dobra nie zdawaj już tylu pytań chodź -chwyciłem ją i poszliśmy na parkiet
Ja już zrezygnowałam z pytań i poszłam z nim tańczyć... Gdy zaczęły mnie boleć ogi poszłam na kanapę on z kimś tańczył. Nagle zjawiła się Alicja zmeirzyliśmy się wzrokiem
- oooo lala się pojawiłą - powiedziała - co nikogo nie wyrwałaś - zapytała śmiejąc się
- wyrwałam z porówaniu do takiej laluni jak ty - zaśmiałam sie * jak tam twoja noga
- zabiję cię za to - warkła
Wstałam i podeszłam do niej
- dawaj ja się nie boję ciebie - powiedziałam
- ty mała suko - warkła
Plunęłam jej w twarz a ta uderzyła mnie w twarz to jej oddałam dwa razy mocniej. Rozwaliłam jej nos a ta zrobiła mi dużo siniaków. Zebrał się tłum...
- szmata - warkłam
Usiadłam na nią i ubezwolniłam ją zaczęłam ją okłądać pieściami.
Po chwili stanęłam
 - jeszcze raz cię zobacze a nie będziesz żyłą - warkłam
Poprawiłam się szybko i wyszłam z pubu
Hache?