Zed kręcił się po mieszkaniu, Rin była na uczelni a Raizo nie mam pojęcia
pewnie poszedł z nią i czeka przed uczelnią. Co jak co ale wiedziałem ze To mądry pies i przy nim moja siostra będzie bezpieczna. Była godzina około piętnastej kiedy dostałem telefon spojrzałem na wyświetlacz po czym odebrałem
-Siema .. stary co chcesz ?
-Słuchaj dzisiaj akurat .. będą fajne niunie w klubie
-Skąd wiesz ?
-Tancerki pierwsza klasa serio .. wpadasz ?
-Okey
-A skołował byś na wieczór kilka gram Amfy i Haszu
-Czyli towar chcesz .. po 5gram ..
-Okey a ile za to chcesz ?
-Policzę Ci po znajomości .
-Okey .. o 20 przed klubem
-Dobra ..
Rozłączyłem się popatrzyłem na psa po czym wstałem.
Ogarnąłem się ładnie po czym wziąłem Zed'a na smycz
-Trzeba załatwić kilka spraw
Napisałem do Rin sms'a że wychodzę i nie wiem kiedy wracam pewnie jutro. Najpierw poszedłem zapłacić zaległe rachunki siostry i opłacić do końca roku mieszkanie. Potem zadzwoniłem do kilku ludzi i spotkałem się z ziomkami w parku. Odebrałem to co moje chwilę pogadaliśmy i poszedłem zrobić zakupy,Gdy wróciłem Rin siedziała w swoim pokoju.
-Jak było ?
-Mam jutro egzamin ..
-To się ucz .. zrobiłem zakupy i opłaciłem Ci mieszkanie ..
Poszedłem do łazienki aby się ogarnąć, zarzuciłem na siebie bluzę i zabrałem Zed'a ze sobą po czym zmawiałem taksówkę i zajechałem pod klub. Na parkingu spotkałem Luke'a przekazałem mu towar i odebrałem kasę. Po czym weszliśmy do klubu. Oglądaliśmy występ dziewczyn kocice się świetnie ruszały. Zabawa była niezła a chłopaki na głodzie, ja w sumie z resztą też jakby nie było. Dziewczyny zeszły ze sceny było około trochę po 23 kiedy się stamtąd zebrałem Zed szedł obok mnie. Nagle zobaczyłem dziewczynę to chyba jedna z tych tancerek, nie była sama. Nie wyglądała na zadowoloną z obecności tamtego faceta, Zed warknął pod nosem.
To nie była moja sprawa, wczoraj już się biłem i co dzisiaj też mam ?
Podszedłem złapałem kolesia za ramię i uderzyłem ręką w krtań.
Od razu się zgiął dostał kopa pod kolanem i padł. Złapałem go za kołnierzyk i podniosłem za fraki był zaskoczony Zed zaczął warczeć.
-Przeprosisz ładnie te dziewczynę albo ostatni raz patrzysz na świat
Zaczął przeklinać .. Zacisnąłem rękę na jego szyi i przybiłem do ściany zaczął się dusić i dławić.
-Przeproś ją !
-P..P..P..rep.. ra.szam .. -wydukał
-Nie słyszała .. !
-Prze....praszam
Pościłem go i padł na ziemię łapiąc oddech ..
-Nic Ci nie zrobił -spytałem ..
-Nie Dzięki ..
-Musisz uważać na siebie .. bardziej .. -zmierzyłem ją wzrokiem
-Wiem ..
-Zed szczekał na faceta gdy tamten wstał złapał go za nogawkę i podarł spodnie .. -zaśmiałem się
-Zed spokój !
Pies od razu przyszedł do mnie
-Dziękuje Ci
-Podziękujesz jak Cie odprowadzę ..
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz