sobota, 26 grudnia 2015

Od Kayle'a CD James

Uśmiechnąłem się do niego tylko i powiedziałem:
- Nie będę się przecież gniewał, że chciałeś być miły. - oznajmiłem. Wyrwało mi się ziewnięcie. Zmarszczyłem nos, przeciągając się.
- Która jest w sumie godzina...? - spytałem przecierając oczy.
- Trzynasta piętnaście. - odparł.
- O Boże... strasznie późno, a ja nie zrobiłem śniadania Mortimerowi... - spojrzałem przepraszająco na psa, który siedział obok mnie. Zamrugał oczami i spojrzał na jajecznicę, oblizując się przy tym, by dać mi do zrozumienia, że on nią w żadnym wypadku by nie pogardził. Podrapałem go za uchem.
- Wybacz, Mordko, ale to nie dla ciebie. Zjemy z James'em i zaraz ci coś zrobię. - obiecałem, po czym zabraliśmy się za jedzenie.
- Bardzo dobra. Dziękuję. Nie musiałeś się tak fatygować, w końcu to ja jestem gospodarzem... - powiedziałem trochę zmieszany.
- To tylko jajecznica. Aż tak się nie "fatygowałem". - odparł ze śmiechem. Lekko się uśmiechnąłem w odpowiedzi.
Jak skończyliśmy jeść, zabrałem talerze do kuchni, by włożyć je do zmywarki, po czym wyjąłem mleko i płatki kukurydziane. Nalałem mleka do miski i nasypałem płatków, po czym ku zdziwieniu James'a postawiłem na stole, a Mortimer wskoczył na krzesło i opierając się przednimi łapkami i stół zaczął wcinać.
- On tak zawsze je ludzkie rzeczy? I przy stole? - zapytał zaskoczony brązowooki.
- Jemu też się coś należy. Znosi mnie od bitych trzech lat i nie narzeka. - podrapałem się zmieszany po głowie i dopiero ogarnąłem, że musiałem wyglądać jak jakiś strach na wróble! Nawet włosów nie uczesałem!
- Osz ty w mordę...! Przepraszam...! - odwróciłem się do niego plecami.
- Ale za co? - nie wiedział o co mi chodzi.
- Wyglądam jak jakieś gów.no... Nawet się nie uczesałem... - odparłem zażenowany swoim poziomem rozkminy.


<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz