niedziela, 27 grudnia 2015
Od Jamesa CD Kayl'a
Uśmiechnąłem się, po czym znalazłem numer i zadzwoniłem.
-Dzień dobry, wita...
-Poproszę dwie duże pizze, te co zawsze-przerwałem.
-Pan James-usłyszałem wesoły głos.
-Tak-odparłem.
-Do domu?
-Nie-mruknąłem i podałem adres-dziesięć minut góra.
-Widać znają cię tam-odezwał się Kayl.
-Tia...
Podszedłem do chłopaka i go przytuliłem.
-A później zamówię coś dla siebie-powiedziałem.
-Co?-zapytał Kayl.
-Zobaczysz-uśmiechnąłem się.
Staliśmy tak w uścisku, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Spojrzałem na zegarek i podszedłem do wyjścia. Otworzyłem drzwi i odebrałem pizze, od razu płacąc. Pożegnałem się z dobrze znanym mi dostawcą.
-Mamy pizze!-zawołałem.
Obróciłem się do Kayle'a, na którego twarzy widniał lekki uśmiech. Odłożyłem jedzenie i podszedłem do niego, po czym namiętnie pocałowałem. Objąłem go w pasie i zacząłem całować coraz niżej po szyi. Przerwałem i spojrzałem na niego. Był zarumieniony, wiedziałem, że czuje się nieswojo. Cicho westchnąłem i wziąłem obie pizze. Wyłożyłem je nam na talerze.
-Kupiłem duże, abyśmy się najedli-powiedziałem.
Kayl podszedł dalej lekko zarumieniony i usiadł obok. Pokroiłem pizze nożem, który przyniosłem wraz z talerzami.
Wziąłem jeden kawałek i podsunąłem do buzi chłopaka. Ten niepewnie ugryzł kawałek. Zaśmiałem się i również zacząłem jeść.
-O dziewiętnastej muszę iść pracować, będę tam do pierwszej w nocy-powiedziałem-idziesz ze mną? Pracuje jako barman.
Kayl?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz