-- oodddaaaaaj - powiedziałem przeciągle
Ona na to pokiwała głową na nie
- pffff zdobędę te klóczyki - powiedziałem
Podszedłem do niej mogłem teraz zrobić wszystko by je odzyskać. Spojrzałem jej głęboko w oczy położyłem jedną rękę na jej plecy i przysunąłem bardziej do siebie i po chwili ja pocałowałem. Tak że językiem jakoś wziąłem te kluczki. I jednym palcem wyjąłem te kloczyki z jej buzi. Trochę przedłużałem ten pocałunek i nagle zaczął padać deszcz. Oderwałem się od niej
- no widzisz będziesz miała umyte włosy - zaśmiałem sie
Podszedłem do maszyny i wsiadłem na nią
- chcesz to u mnie naprawią ci tą fryzurę a nawet zrobią lepszą - zaproponowałem
Margaret ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz