niedziela, 3 stycznia 2016

Od Katy Cd. Camerona


Wcześnie rano kiedy Cameron jeszcze spał wyszłam z jego domu i udałam się do swojego. Tyłek mnie troszkę bolał, ale bez przesady. Kaca zwyciężyłam szybko. Elektrolity i sok pomarańczowy najlepsze na kac. Zrobiłam kilka ćwiczeń rozciągających i chwilę potańczyłam sprzątając przy okazji kuchnię. Po południu skoczyłam na miasto. Robiłam nawet ładne zdjęcia najciekawszym miejscom w Londynie i oczywiście kilka zdjęć makro krajobrazu i roślin. Skoczyłam na szybkie zakupy, bo lodówka u mnie była już prawie pusta i wróciłam do domu. Włączyłam komputer i do wieczora sprawdzałam tylko co się dzieje w świecie i na youtube. Cameron dodał filmik, był całkiem spoko. Obejrzałam go kilka razy by wychwycić najlepsze momenty i poszłam pod prysznic. Będąc w łazience zrzuciłam z siebie ubrania wrzucając je od razu do pojemnika na pranie i wzięłam szybki, letni prysznic, po wyjściu z kąpieli okazało się, że ktoś do mnie dzwonił... trudno najwyżej zadzwoni raz jeszcze. Ubrałam się w bieliznę po czym wskoczyłam do łóżka zasypiając szybko.

<Cameron?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz