London life
piątek, 6 listopada 2020
środa, 2 stycznia 2019
wtorek, 26 stycznia 2016
Od Laury cd Nikodema
Dwa miesiące minęły bardzo szybko. Tak bardzo chciałam by trwały wieczenie ale nie mozna mieć wszystkiego i to jest smutne..
Pojechaliśmy na lotnisku w samochodzik była niewiarygodną cisza spojrzałam na niegp
- kiedy przyjeżdżasz do londynu- zapytałam
-.jeszcze 3 tygodnie i wracam - powiedział
Pokiwałam na to glowa. Pożegnałam się i poszlam do samolotu
***
Następnego dnia byłam w Londynie... to wszystko znowu sie stalo takie smutne i samotne....
***
Codzienniw pisałam z Nikodemem i wspominałam te dwa miesiące które były dla mnie bardzo szczęśliwe...
Niki? Bral weny
Od Nikodema Cd Laury
Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym odpowiedziałem stanowczo
-Niee ..
Po chwili wbiłem się w jej cisną d*pkę,jęknęła a ja wydałem z siebie odgłos zadowolenia a za razem ulgi. Byłem bardzo napalony na nią.
Cieszyłem się,że mogłem nieco zaspokoić apetyt na nią. Kołysałem biodrami w przód i w tył a mój penis wbijał się w nią. Po kilku minutach wydala z siebie jęk a ja z resztą odetchnąłem gdy spuściłem się w nią.
Ogarnęliśmy się oboje całując namiętnie po chwili wyszliśmy z pokoju
Ona poszła do łazienki,po czym wróciła do mnie pocałowała.
Zatańczymy może do dwóch pinesek i wróciliśmy do mojego mieszkania.
Wysiadając auta zabrałem a auta torbę z jej rzeczami i poszliśmy do mieszkania. Wzięliśmy wspólny prysznic i położyliśmy się na kanapę.
*************
Minął ten czas w Dakocie bardzo szybko, dwa miesiące zleciały a nasze di wyglądały zwyczajnie,od rana do wieczora praca,potem kolacja z Laurą weekendy wspólne wypady,kino,dyskoteki,spacery,kolację.
Odwoziłem Laurę na lotnisko w aucie trwała cisza ..
-Wrócisz do Londynu ?
-Jeszcze 3 tygodnie tylko i wracam ..
Przeganialiśmy się na lotnisku po czym odleciała ja wróciłem do mieszkania. Pachniało nią wszystko mi ją przypominało
*************
Wróciłem wspomnieniami do ślubu kolegi kiedy to bawiłem się na wieczorze kawalerskim a Laura na wieczorze panny młodej.
Potem wesele na którym też była zabawa .. cała ceremonia ślubna
byłą piękna,jednak nie byłem w stanie wyobrazić sobie siebie i Laury w takiej sytuacji
*************
Kolejne dni to monotonia praca dom praca .. pisanie z Laurą praca,dom zakupy obowiązki,wypłata, kontaktowanie się ze znajomymi z Londynu
<Laura>
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Od Nikodema Cd Laury
Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym odpowiedziałem stanowczo
-Niee ..
Po chwili wbiłem się w jej cisną d*pkę,jęknęła a ja wydałem z siebie odgłos zadowolenia a za razem ulgi. Byłem bardzo napalony na nią.
Cieszyłem się,że mogłem nieco zaspokoić apetyt na nią. Kołysałem biodrami w przód i w tył a mój penis wbijał się w nią. Po kilku minutach wydala z siebie jęk a ja z resztą odetchnąłem gdy spuściłem się w nią.
Ogarnęliśmy się oboje całując namiętnie po chwili wyszliśmy z pokoju
Ona poszła do łazienki,po czym wróciła do mnie pocałowała.
Zatańczymy może do dwóch pinesek i wróciliśmy do mojego mieszkania.
Wysiadając auta zabrałem a auta torbę z jej rzeczami i poszliśmy do mieszkania. Wzięliśmy wspólny prysznic i położyliśmy się na kanapę.
*************
Minął ten czas w Dakocie bardzo szybko, dwa miesiące zleciały a nasze di wyglądały zwyczajnie,od rana do wieczora praca,potem kolacja z Laurą weekendy wspólne wypady,kino,dyskoteki,spacery,kolację.
Odwoziłem Laurę na lotnisko w aucie trwała cisza ..
-Wrócisz do Londynu ?
-Jeszcze 3 tygodnie tylko i wracam ..
Przeganialiśmy się na lotnisku po czym odleciała ja wróciłem do mieszkania. Pachniało nią wszystko mi ją przypominało
*************
Wróciłem wspomnieniami do ślubu kolegi kiedy to bawiłem się na wieczorze kawalerskim a Laura na wieczorze panny młodej.
Potem wesele na którym też była zabawa .. cała ceremonia ślubna
byłą piękna,jednak nie byłem w stanie wyobrazić sobie siebie i Laury w takiej sytuacji
*************
Kolejne dni to monotonia praca dom praca .. pisanie z Laurą praca,dom zakupy obowiązki,wypłata, kontaktowanie się ze znajomymi z Londynu
<Laura>
Od Cassie CD Hache
Uśmiechnęłam się.
-Moglibyśmy się później spotkać-powiedziałam.
-Chcesz?-uśmiechnął się lekko Hache.
-A czemu by nie-odparłam.
Dokończyliśmy posiłek po czym zmyłam.
Gdy zamknęłam szafę i wytarłam ręce, chłopak złapał jedną z nich.
-Strasznie lubisz mi "dokuczać"-zaśmiałam się.
-Nie mów, że ci się to nie podoba-odparł z uśmiechem.
-Nie powiem-odwzajemniłam gest-a propo tego spotkania, to co, masz czas?-zapytałam szczerząc się głupio.
Wyjątkowo dzisiaj miałam humor.... cud!
Hache?
Od Diany cd Hache
-Przeszkodzę wam .. ale zabieram na chwilę Cię - powiedział
Chłopaki poszli zauważyłam, że wyszli z baru. Zasatnawiałam się o czym oni tak gadają. Usiadłam na kanapie alep po chwili jakiś chłopak mnie zaprosił. Gdy skończyłam zauważyłam Hache któy siedział na kanapie poszłam do niego. Usiadłam obok..
-Coś się stało ? - zapytałam
-Nie,takie tam nieistotne sprawy .. - powiedział nie patrząc na mnie
-To czemu musieliście wyjść z klubu
-Bo takich rzeczy tu się nie załatwia dobra nie zdawaj już tylu pytań chodź -chwyciłem ją i poszliśmy na parkiet
Ja już zrezygnowałam z pytań i poszłam z nim tańczyć... Gdy zaczęły mnie boleć ogi poszłam na kanapę on z kimś tańczył. Nagle zjawiła się Alicja zmeirzyliśmy się wzrokiem
- oooo lala się pojawiłą - powiedziała - co nikogo nie wyrwałaś - zapytała śmiejąc się
- wyrwałam z porówaniu do takiej laluni jak ty - zaśmiałam sie * jak tam twoja noga
- zabiję cię za to - warkła
Wstałam i podeszłam do niej
- dawaj ja się nie boję ciebie - powiedziałam
- ty mała suko - warkła
Plunęłam jej w twarz a ta uderzyła mnie w twarz to jej oddałam dwa razy mocniej. Rozwaliłam jej nos a ta zrobiła mi dużo siniaków. Zebrał się tłum...
- szmata - warkłam
Usiadłam na nią i ubezwolniłam ją zaczęłam ją okłądać pieściami.
Po chwili stanęłam
- jeszcze raz cię zobacze a nie będziesz żyłą - warkłam
Poprawiłam się szybko i wyszłam z pubu
Hache?